Kupno nowego samochodu to niesamowicie przyjemna sprawa, choć nie zawsze racjonalna z finansowego punktu widzenia. Gdy prawie 3 lata temu zaczęliśmy z żoną szukać nowego wozidła czuliśmy się doskonale. Pójście do salonu, oglądanie nowiutkich, niesplamionych drogową rzeczywistością pojazdów, jazdy próbne – oh ah!
Jednak wydatek jest niemały, więc trzeba było trochę zawalczyć o swoje 🙂 Dlatego też podzielę się z Wami jak negocjowałem zakup swojego obecnego wozidła.
Rzecz się miała latem 2017 roku… 🙂